Czy najlepszy od lat sukces polskiej kinematografii film „Ida” jest wypaczony historycznie?
„Ida”, film który w ostatnim czasie za sprawą licznych nagród zrobił prawdziwą furorę na salonach showbiznesu, otrzymał dzisiejszej nocy dodatkowy power. Była nim kolejna nagroda, ale znacznie większego znaczenia niż poprzednie, właściwie to najważniejsza w światku filmowym, czyli statuetka Oscara. Gala oscarowa organizowana co roku w Los Angeles nagradza najlepsze filmy z całego świata, o czym decydują członkowie Akademii Filmowej, a więc blisko 6 tys. ludzi miło spędzających czas na bankietach organizowanych przez producentów filmowych. W tym roku nagrodzony został w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny „nasz” film „Ida”. Problem w tym czy rzeczywiście film ten jest „nasz” w sensie polski, obiektywnie przedstawiający wszystko tak jak być powinno. Do tej pory w mediach rozpatrywano „Idę” jako świetny film o ciekawej tematyce dobrych zdjęciach, reżyserii, grze aktorskiej itp. Nikt natomiast, przynajmniej ja nie słyszałem, nie poruszył drugiego dna „Idy”, jeśli takowe w ogóle jest. Nie oglądałem filmu więc nie wiem czy krążące od pewnego czasu w sieci informacje mają pokrycie w faktach. No ale mamy demokrację więc nie tylko warto pytać, ale nawet trzeba, zwłaszcza jeśli mogą być pewne niedociągnięcia w tym filmie pod względem historycznym. Mówię o pytaniach-zarzutach wystosowanych przez Redutę Dobrego Imienia – Polską Ligę przeciw Zniesławieniom w formie petycji do Dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej pani Agnieszki Odorowicz. Link do petycji: http://acem.citizengo.org/lt.php?c=1109&m=1174&nl=4&s=d3f97ca3c59260c1436217697a85f4d4&lid=16679&l=-http–citizengo.org/pl/15781-w-sprawie-filmu-ida. Według Reduty film „Ida” ma niepokojącą wymowę, a Polski Instytut Sztuki Filmowej jako dofinansowujący produkcję tego filmu powinien spowodować pewną interwencję w związku z zarzutami kierowanymi do producentów. Reduta stwierdza, iż „Ida” ma dwa niedopowiedzenia, których nie można w żadnym razie usprawiedliwić walorami artystycznymi. Są to, cytując Redutę: „Po pierwsze, nie ma wzmianki o tym, że rodzice głównej bohaterki zostali zamordowani podczas okupacji niemieckiej – o Niemcach nie ma w tym filmie ani słowa (!). Widz nie znający historii odnosi wrażenie, że zabójstwa Żydów w Polsce są na porządku dziennym i że historyczne wydarzenie jakim był Holokaust jest zawiniony przez Polaków.
Po drugie – przedstawiona w filmie historia mogłaby się wydarzyć, lecz autorzy filmu przedstawiają motywację zabójców rodziców bohaterki w sposób, w który widzowie zagraniczni odbiorą w sposób niezgodny z prawdą historyczną – że zabójcy działali z żądzy zysku, podczas gdy kontekst historyczny dla widza polskiego jest oczywisty – chodzi o strach przed wykryciem, że ukrywali Żydów przed Niemcami”. W związku z tymi zarzutami organizatorzy petycji wyrażają zdanie, iż „z punktu widzenia prawdy historycznej film ten ma poważne wady”. W celu przeciwdziałania zniesławieniu Polaków Reduta żąda w swojej petycji spełnienia kilku warunków polegających na opatrzeniu filmu „Ida” kilkoma informacjami, które pozwolę sobie zacytować znów w całości: „1. Polska była pod okupacją niemiecką w latach 1939-1945
- Niemieccy okupanci prowadzili politykę eksterminacji Żydów.
- W okupowanej przez Niemców Polsce za ukrywanie Żydów Niemcy karali śmiercią nie tylko tego, który ukrywał, ale także całą jego rodzinę, pomimo to wielu Polaków ukrywało Żydów.
- W ten sposób zginęły tysiące Polaków oddających życie za sąsiadów i współobywateli Rzeczypospolitej – prześladowanych Żydów.
- Legalne władze Polskiego Państwa Podziemnego, uznawane przez Aliantów, z całą surowością karały śmiercią przypadki prześladowania Żydów przez tych z Polaków, których zdemoralizowała okrutna i bezwzględna okupacja niemiecka.
- Instytut Yad Vashem najwięcej tytułów Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata przyznał Polakom”.
Nie jestem jednym z tych Polaków co lubią opluwać to co nasze polskie i bez żadnego zastanowienia zachwycają się tym co obce, zagraniczne. Poruszam jedynie problem „Idy” z punktu historycznego. Jest ważnym, aby polscy producenci, reżyserzy tworzyli nowe ekranizacje z uwzględnieniem obiektywizmu w kontekście przedstawienia historii Polski, zwłaszcza, że na świecie ciężko dzisiaj o obiektywizm pod względem historycznym. Co rusz słychać o kolejnych podręcznikach na zamówienie w Rosji, Niemczech, podważających oczywiste fakty historyczne najczęściej w związku z rolą tych krajów podczas II wojny światowej. Docierają do opinii publicznej nawet spektakularne błędy w Izraelu, gdzie jeszcze kilka lat temu nauczano o polskich obozach zagłady, czy wypaczające historię seriale np. w Niemczech o AK. Wobec tych działań musimy sami zadbać o naszą historię, o jej obiektywne przedstawienie, nawet jeśli czasem przyjdzie nam przełknąć gorycz. Z tego powodu zachęcam drodzy czytelnicy do wypowiadania się, czy widzieliście „Idę” oraz czy słyszeliście o petycji Reduty i jej zarzutach wobec producentów tegoż filmu. Jeśli zarzuty Reduty mają przełożenie na fakty, to musimy reagować na bieżąco, zanim miliony widzów na całym świecie zasiądą do obejrzenia wspomnianej ekranizacji, a następnie wyrobią sobie fałszywy pogląd na polską historię. Z kolei jeśli zarzuty nie znajdują potwierdzenia w „Idzie” to należy się zastanowić nad tym komu zależy na podważeniu wielkiego sukcesu polskiej kinematografii.
Czy gdyby okazało się, że to np. nie Polacy a Żydzi np. załatwili tą rodzinę, wiem to mocne porównanie, ale czy wtedy ten film odniósłby sukces? Pytam bez żadnych uprzedzeń.
Bardzo długa wypowiedź jak na kogoś, kto filmu nie widział, jak Autor sam stwierdza. Najpierw trzeba obejrzeć, a potem pytać. Trwa niespełna 80 minut, płyta kosztuje 30 zł. To nie są wielkie koszty, jeśli chodzi nam o obronę dobrego imienia Polski. Film to film, a nie wypowiedź publicystyczna, czyli rozmawia się także o zdjęciach, bohaterach, aktorstwie, fabule, gdy się o nim mówi. To wszystko także tworzy wypowiedź filmową. Reduta zakłada, że Idę będą oglądali idioci, którzy nie wiedzą, że była wojna, Niemcy itp. – bo ludzie za granicą są głupsi od członków Reduty? Jeśli ktoś rzeczywiście jest taki durny, to napisów początkowych wcale nie przeczyta, bo będzie w tym czasie rozpakowywał orzeszki i czekał, aż coś się zacznie dziać na ekranie. Czyli pomysł wpojenia głupim widzom mądrości historycznej jest dość średni. A mądrzy widzowie poradzą sobie z filmem nie gorzej niż członkowie Reduty. Mniej pychy.
Biorąc pod uwagę, jak prezydent Rosji Putin rozgrywa politykę zagraniczną, jak mówiąc kolokwialnie „robi w konia” zagranicznych polityków, ponoć tęgie głowy wykształcone na Oxford, Cambridge, Sorbonie czy Harvardzie, lub jak ładuje się w Niemczech czy Francji socjal do poprawy przyrostu naturalnego, a później okazuje się, że głównie korzystają z niego imigranci lub fundamentaliści żeby nie pracować i uprawiać terroryzm, to ja się na prawdę zastanawiam, czy ci ludzie na zachodzie to mają jeszcze rozum czy też już ich ktoś tego rozumu całkiem pozbawił
Mówicie o dwóch różnych sprawach. Ty w swojej odpowiedzi dla mnie mówisz o nieudolności w praktycznych działaniach albo o nieumiejętności przewidywania. Reduta mówi o braku erudycji, zwłaszcza historycznej. Ktoś doskonale znający historię może wjechać samochodem w drzewo, bo nie przewidział, że w tym miejscu należy zwolnić. Ale te dwa fakty nie mają ze sobą najmniejszego związku. Tak więc Twoja odpowiedź jest o czym innym, nie o tym, co miała na uwadze Reduta. Głupota niejedno ma imię – że tak powiem. A ja odnosiłem się do Twojego pytania o ich zastrzeżenia.
Please let me know if you’re looking for a author for your blog.
You have some really great articles and I believe I would be a good
asset. If you ever want to take some of the load off, I’d
really like to write some content for your blog in exchange for a link back to mine.
Please shoot me an email if interested. Thank you!