Adam Pawłowski – blog historyczny

13 stycznia 2016

Pisarz i podróżnik spotykający w Afryce ludożerców, czyli znane i nieznane fakty z życia Henryka Sienkiewicza patrona 2016 roku

Opublikowano: 13.01.2016, 19:55

4a

Przed miesiącem Sejm RP ogłosił patronem 2016 roku wybitnego pisarza, pierwszego noblistę z Polski, Henryka Sienkiewicza. Uhonorowanie Sienkiewicza wiąże się z przypadającą na ten rok 170. rocznicą jego urodzin oraz 100. rocznicą śmierci. Postać ta była ze wszech miar nie tuzinkowa, jego życie momentami niezwykle zagmatwane, a książki szalenie popularne zarówno nad Wisłą, jak i w świecie.  Mimo to jednak sporo faktów z życia naszego fenomenalnego literata jest mało znana szerszemu gronu odbiorców. Wiedza ta pozostaje jakby zamknięta na uniwersytetach oraz książkach. Nie dotarła ona do czytelników, chociaż sami w sobie wiedzą bardzo dużo o twórczości noblisty, a w szczególności o kilku jego najważniejszych dziełach. Rok 2016 jest więc świetną okazją do zaprezentowania bardziej szczegółowo tej postaci odbiorcom pod względem jego życia prywatnego czy zainteresowań.

Henryk Sienkiewicz przyszedł na świat w rodzinie szlacheckiej w 1846 roku w Woli Okrzejskiej na Podlasiu. Zmarł z kolei w 1916 roku, nie dożywając, pomimo napisania licznych dzieł ku pokrzepieniu polskich serc, powstania wolnej, niepodległej ojczyzny. Pochodził z bardzo patriotycznej rodziny, która wielokrotnie dawała tego dowody. Pradziadek noblisty brał udział w Konfederacji barskiej przeciwko Rosji, dziadek służył w armii napoleońskiej, natomiast ojciec walczył w powstaniu listopadowym i styczniowym.

Mały Henryk na chrzcie otrzymał cztery imiona, Henryk, Adam, Aleksander, Pius. Spokrewniony był przynajmniej z kilkoma osobami trudniącymi się pisarstwem, co być może wpłynęło na wybór przez niego drogi życiowej. A ta wcale nie zapowiadała się szumnie. Sienkiewicz już od młodych lat miał dziwny nawyk przerywania nauki. Po raz pierwszy zrobił to po siódmej klasie. Postanowił jednak dać sobie drugą szansę. Przeprosił się ze szkołą powracając w klasowe ławki. Ponownie nie dał rady dokończyć nauki będąc już na studiach. Najpierw pod wpływem rodziców zdecydował się na studia prawnicze, następnie przeszedł na medycynę. Jego matka marzyła, iż zostanie lekarzem, nie wierzyła natomiast w karierę pisarską, stwierdzając, iż syn napisze jedynie „kilkanaście arkuszy zabazgranych uczonymi rozprawami, których nikt czytać nie zechce, a stanowisko jego w świecie pozostanie zawsze na stopniu tak niskim, że mu ani sławy, ani szczęścia dobrego bytu nie zapewni”. W końcu udało mu się wyzwolić spod wpływu rodzicieli, gdy ci wyprowadzili się na wieś. Przeniósł się wtedy od razu na wymarzony Wydział Filologiczny. Znów jednak nie dał rady. Po raz drugi przerwał dość radykalnie kształcenie nie przychodząc na egzamin z języka greckiego.

Niezwykle barwne miał Sienkiewicz życie miłosne. Wszystkie kobiety, z którymi „związał się”, a było ich aż pięć, miały na imię Maria! Pierwszą, którą poznał w 1874 roku, była Maria Joanna Kellerówna.  Związek nie przetrwał jednak próby, gdyż narzeczona pod wpływem rodziców zerwała zaręczyny. Po tym niezbyt miłym zdarzeniu dla 28-letniego młodzieńca, znalazł on pocieszenie w podróży do Ameryki, gdzie podjął nieudana próbę założenia komuny z towarzyszami (w tym Heleną Modrzejewską, z którą podobno miał romans, w każdym bądź razie tak sądził jej mąż) w Kalifornii. Po dwóch latach powrócił do Europy, Londynu i Paryża.

Przebywając w Szczawnicy zapoznał grupę warszawianek, wśród nich Marię Szetkiewiczównę w której zakochał się. Początkowo małżeństwu sprzeciwiali się rodzice panny młodej. Powody były dwa, po pierwsze córka ich była słabego zdrowia, a po drugie Sienkiewicz był w kiepskiej sytuacji finansowej. Zakochani nie cieszyli się zbyt długo swoim szczęściem. Po zaledwie czterech latach wybranka serca zmarła na gruźlicę i młody literat pozostał sam z dwojgiem dzieci, Henrykiem Józefem i Jadwigą (Dziunią).

Kolejną żoną Henryka została młodziutka, zaledwie 18-letnia Maria Romanowska, przybrana córka Heleny Wołodkowiczowej. Przyszła partnerka była młodsza od pisarza o, bagatela 27 lat, gdy brali ślub w 1893 roku. Różnica ta mogła być zbyt długa, gdyż ich małżeństwo zdołało przetrwać zaledwie kilka tygodni, po czym zakończyło się rozwodem.

Na czwartą Marię, z domu Radziejowską, trafił w swoim życiu Sienkiewicz kilka lat później. Niedoszła partnerka w chwili poznania, ok. 1903 roku, miała 23 lata, podczas, gdy jej sławny adorator ok. 30 lat więcej. W każdym bądź razie zapałał do niej ogromnym uczuciem stwierdzając, że „jest to moje ostatnie albo przedostatnie wielkie uczucie”. Cóż za szczerość ze strony przyszłego noblisty. O dziwo Radziejowska obroniła się jednak przed porywami swojego serca wyjeżdżając.

Starzejący się Sienkiewicz znalazł jeszcze w sobie dość sił u schyłku życia na ponowny ożenek. Także tym razem, już piąta, wybranka miała na imię Maria. 58-letni pisarz poślubił w 1904 roku, będąc u szczytu sławy, młodszą o 19 lat kuzynkę Marię Babską, zakochaną w nim już od 1888 roku!

Pomimo tylu miłostek w jego życiu, pozostał człowiekiem raczej samotnym, poświęcającym większość swojego czasu na podróże i pisanie. Miał wielu znajomych, kilku przyjaciół, mnóstwo wielbicieli swojej twórczości, ale jeśli już spędzał z kimś czas, to najczęściej były to jego dzieci.

Swój żywot pierwszy polski noblista wypełnił przede wszystkim podróżami. Miejscami, które widział i zwiedził, można by obdzielić wielu ludzi. Doprawdy szlak ten jest imponujący biorąc pod uwagę epokę, w której przyszło mu żyć oraz trudności, jakie wiązały się z ówczesnym podróżowaniem. Środki komunikacyjne, dostępne dla podróżników w XIX wieku, nie były tak szybkie i komfortowe, jak to ma dziś miejsce. Dla przykładu, sama podróż Sienkiewicza do Ameryki zajęła mu trzy lata i wymagała od niego ciągłej zmiany środka transportu. W ten sposób zaledwie w tej jednej wyprawie zaliczył aż cztery (pociąg, statek, parowiec, konno) różne środki lokomocyjne, a sama podróż przebiegała za ocean w ten sposób, że najpierw literat wyruszył pociągiem z Warszawy do Calais, pokonując po drodze Berlin, Kolonie i Brukselę. Następnie w Calais wsiadł na statek, który zabrał go na Wyspy Brytyjskie. Noblista opuścił pokład schodząc na ląd w Dover, gdzie ponownie załadował się w pociąg z biletem na kierunek Liverpool. Tam z kolei żądny przygód pisarz wsiadł na parowiec Germanika dopływając nim do Nowego Jorku. Na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych po raz trzeci skorzystał z transportu kolejowego docierając nad Ocean Spokojny do San Francisco. U kresu swojej podróży w Górach Santa Ana przesiadł się na typowy środek lokomocyjny dla tamtej okolicy – wierzchowca.

Od 1880 roku Sienkiewicz rokrocznie był w podróży zagranicznej, a podróżował, jak najprawdziwszy traper, polując na dzikie zwierzęta (np. bizony, grizzly), śpiąc pod gołym niebem, odbywając spotkania z rdzennymi mieszkańcami kontynentów, które odwiedzał (np. Indianami w Ameryce).

Nie wszystkie jednak podróże były dla Sienkiewicza szczęśliwe. Wyprawa do Afryki okazała się nie do końca udaną. Z pobytu na Czarnym Lądzie przebija się głównie słabe przygotowanie podróżnicze Sienkiewicza polegające na braku wytrzymałości na trudy takiej wyprawy oraz niezdecydowanie, co do możliwego jej kierunku. Kilkukrotnie literat nie mógł się zdecydować na punkt wyjściowy rozważając Zanzibar, Massawę, Berberę lub nawet zamyślając o dotarciu do Kilima-Ndżaro (Kilimandżaro). Zaniedbał Sienkiewicz przestudiowanie terenu, po którym miał się poruszać oraz poznanie warunków, w jakich miał działać. Prawdopodobnie z tego względu zachorował na febrę. Znacznie więcej należało się również spodziewać z literackiej strony tego wypadu. Chociaż autorzy wielu publikacji dotyczących Sienkiewicza podają, iż zdążył, mimo choroby, zabić dwa hipopotamy i napisać „Listy z Afryki”, to prawda jest bardziej prozaiczna. Mianowicie, z dwudziestu trzech szkiców, składających się na te „Listy”, tylko dwa początkowe powstały w trakcie samej podróży, natomiast następne po powrocie, głównie w Zakopanem. Sama wyprawa okazała się nudna, zwłaszcza, gdy porównuje się ją do losów noblisty w młodości w Ameryce Północnej. Jedynym arcyciekawym wydarzeniem z pobytu w Afryce było spotkanie najprawdziwszych ludożerców w wiosce Muene-Pira. Pisarz miał „przyjemność” poznać króla tych smakoszy ludzkiego mięsa, a prawie nawet był świadkiem kanibalskiej uczty, o czym donosił towarzysz podróży Sienkiewicza, hrabia Jan Tyszkiewicz, który potwierdzał „sam widziałem szczątki spalonego ciała pod drzewem leżące, a na drzewie wisiało odzienie, nóż”.

Najbardziej znane podróże Henryka Sienkiewicza

Data odbycia podróży Miejsce wyprawy
1876-1878 Ameryka Północna
1879 Francja, Włochy
1885 Austria, Włochy, Francja
1886 Turcja, Grecja, Włochy
1888 Hiszpania
1890 Egipt, Zanzibar

Podczas swoich wojaży po świecie Sienkiewicz pisał niestrudzenie. Jego twórczość była następnie wydawana w prasie krakowskiej, warszawskiej, poznańskiej i lwowskiej. Zyskał ogromny rozgłos, do tego stopnia doceniano jego literaturę, że otrzymywał wiele wyróżnień i nagród. Jedną z najsympatyczniejszych było podarowanie mu przez społeczeństwo polskie z okazji rocznicy 25-lecia pracy pisarskiej dworku w Oblęgorku, gdzie obecnie mieści się Muzeum poświęcone jego osobie. Największym natomiast osiągnięciem, swoistym podsumowaniem dorobku życia literackiego, było uhonorowanie Sienkiewicza nagrodą Nobla w dziedzinie literatury w 1905 roku.

Chociaż Sienkiewicz wydał wiele dzieł, to sławę przyniosły mu przede wszystkim prace historyczne tj. wspomniane „Quo vadis”, „Trylogia” („Ogniem i mieczem”, „Potop”, „Pan Wołodyjowski”), „Krzyżacy” czy powieść dla dzieci i młodzieży „W pustyni i w puszczy”.

Najbardziej znane dzieła Henryka Sienkiewicza

Tytuł dzieła Data druku/wydania
Listy z podróży do Ameryki 1876-1878
Janko Muzykant 1880
Sachem 1889
Trylogia Ogniem i mieczem 1883-1884, Potop 1886, Pan Wołodyjowski 1888
Listy z podróży do Afryki 1891-1892
Quo vadis 1896
Krzyżacy 1900
W pustyni i w puszczy 1911

Żaden inny powieściopisarz polskiego pochodzenia, zarówno przed nim, jak i po nim, nie odniósł takiego sukcesu wydawniczego, nie zdobył takiej popularności. Dzieła Sienkiewicza podbijały serca czytelnicze niezależnie od ich wyksztalcenia czy poglądów politycznych na stałe wchodząc do kanonu lektur. Tylko w 1916 roku, czyli roku śmierci autora, w USA sprzedały się dwa miliony egzemplarzy powieści „Quo vadis”, która później została przetłumaczona na ponad 50 języków.

Sukcesy, jakie odnosił Sienkiewicz, nie przełożyły się na pomyślność finansową. Wynikało to z kilku przyczyn, po pierwsze niepodpisania przez Rosję międzynarodowej konwencji o ochronie praw autorskich, przez co pisarz rzadko otrzymywał wynagrodzenie za tłumaczenia, bądź przeróbki swoich prac. Sami Rosjanie również nie chętnie mu wypłacali honorarium. To nie przeszkadzało im jednak w ogóle w wydawaniu jego twórczości w masowych nakładach, uznając go za obcego pisarza, pomimo, iż był poddanym cara. Z takich właśnie przyczyn literat często musiał pożyczać pieniądze, aby związać koniec z końcem, np. w chwili choroby swojej pierwszej żony Marii Szetkiewiczównej na gruźlicę. Pomimo tych niedostatków i kłopotów, Sienkiewicz miał gest i wrażliwość na krzywdę innych i chętnie angażował się w działalność społeczną. Nie skąpił grosza na fundacje stypendiów dla zdolnych, lecz biednych studentów Akademii Umiejętności. Dzięki jego ofiarności ze stypendium korzystali przyszli wybitni twórcy tj. Stanisław Wyspiański, Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Stanisław Przybyszewski. Zabiegał i wystarał się noblista o wystawienie w Warszawie pomnika koledze po fachu Adamowi Mickiewiczowi. Był współorganizatorem Kasy im. Mianowskiego czy powstałego w Szwajcarii w Vevey Komitetu Generalnego Pomocy Ofiarom Wojny w Polsce po wybuchu I wojny światowej w ramach, którego przysyłano nad Wisłę lekarstwa, odzież oraz pieniądze. Wspomagał cennymi inicjatywami różne środowiska np. z jego inicjatywy zrodziło się sanatorium przeciwgruźlicze dla dzieci na Bystrem.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.