„Wyprawa niesłychana Benedykta i Jana”, wydana nakładem Wydawnictwa Pointa, jest kolejną książką Łukasza Wierzbickiego, fenomenalnego autora dzieł dla dzieci i młodzieży, po którą sięgnąłem zgłębiając literaturę z historią w tle. Tym razem pisarz zabiera nas swoim literackim wehikułem czasu w odległą epokę średniowiecznej Europy, nad którą zawisło widmo najazdu hord barbarzyńskich Mongołów. Wybawić, uratować Europejczyków od tego nieszczęścia mogli jedynie dzielni śmiałkowie, którzy podjęli się arcytrudnej misji dotarcia z papieskim listem do Syra Ordy, miejsca pobytu wielkiego, mongolskiego chana. Byli nimi dwaj zakonnicy, Włoch, Jan z Grabowej Doliny oraz Benedykt Polak z klasztoru franciszkanów we Wrocławiu. Wspólnie wyruszali na koniec znanego im świata, na spotkanie z budzącymi lęk i przerażenie tajemniczymi Mongołami. Nikt ich nie znał, pojawili się w Europie równie szybko, jak następnie z niej zniknęli. Po drodze znaczyli swój pochód zgliszczami spalonych domostw i zamków oraz ciałami poległych w boju. Do tych skośnookich i niskich Mongołów, mieszkających w krainach zamieszkałych przez potwory, ludożerców czy ludzi o psich głowach podążali dwaj zakonnicy, których dzielny pochód, pomimo różnych przeciwności losu, opisał w swojej książce Wierzbicki. Jak zwykle autor zapewnił czytelnikom moc wrażeń podczas zgłębiania przygód Benedykta i Jana. Wyruszamy z franciszkanami z Wrocławia doświadczając w trakcie wyprawy całej serii różnorakich historii aż po kraniec świata w Azji, a konkretnie Syra Ordę. W książce znajdziemy więc wiele ciekawych przygód dwóch zakonników. Przeżyjemy razem z nimi chwile grozy, gdy zaatakuje ich tygrys lub napadną rozbójnicy, albo się uśmiejemy czytając już na początku wyprawy, jak Jan, któremu papież Innocenty IV zlecił tą nader ważną misję, nie był w stanie, z powodu swej tuszy, dosiąść konia i trzeba mu było pomóc za pomocą dźwigu.
Myli się jednak ten, kto uważa, iż wyprawa ta nigdy się nie zdarzyła. Wprost przeciwnie. Dzieło Łukasza Wierzbickiego zawiera jak zwykle w sobie autentyczne wydarzenia. Tym razem treść książki została oparta na średniowiecznej wyprawie dwóch zakonników, którzy w latach 1245-1247 odbyli podróż do władcy imperium mongolskiego z listem od papieża Innocentego IV. Autor ubarwił jednak wspomnianą historię, a wyjaśnienie, które z przygód franciszkanów wydarzyły się na serio, podał na swojej stronie internetowej www.lukaszwierzbicki.pl.
W książce pięknie wydanej, w twardej oprawie, znajdziemy barwne opisy przyrody spotykanej po drodze, ciekawe dialogi, uproszczone mapy z zaznaczonymi miejscami na trasie, interesujące postacie, które dołączały do misji, jak kuśtykający Kuźma, pozbawiony jednej nogi i ręki, przewodnik Sambuu czy stary, czternastokrotny zapaśnik mongolski, Buri Mocarny. Wszystko to od pierwszych zdań tekstu, aż po ostatnie, tworzy cudowny klimat wyprawy dwóch zakonników do chana dzikich i strasznych Mongołów. Brnąc z bohaterami coraz dalej w głąb nieznanego świata poznajemy mongolskich wojowników, przekonujemy się, że wcale nie byli tacy straszni, mieli inne zasady i zachowania, ale pomimo odmienności należy im się szacunek i akceptacja.
Nie będę oczywiście zdradzał wszystkich historii czy postaci, jakie zostały opisane w tekście przez Wierzbickiego, ale mogę zapewnić, iż każdy, kto sięgnie po tą pozycję, na pewno się nie zawiedzie. Autor, tradycyjnie już w zwięzłych rozdziałach, zaopatrzonych w świetnie oddające sytuację ilustracje autorstwa Wojciecha Nawrota, opisuje we frapujący sposób perypetie Benedykta i Jana. Od początku ich wyprawa stała pod znakiem zapytania ze względu na konieczną do przebycia ogromną jak na tamte czasy odległość z Europy do dalekiej Azji. Po dotarciu na miejsce po raz drugi jednak powodzenie ich misji zawisło na włosku. Czy udało im się dotrzeć przed oblicze mongolskiego chana, czemu musieli po drodze przejść przez święty ogień, dlaczego stracili większość z darów, które wieźli dla spadkobiercy wielkiego Czyngis-chana, czy zdołali, mimo braku podarunków, nakłonić do pokoju władcę Mongołów, wreszcie jak powrócili do domu, na te i inne pytania znajdą czytelnicy odpowiedzi w książce.
Bez wątpienia „Wyprawa niesłychana Benedykta i Jana” jest kolejną świetną książką Łukasza Wierzbickiego napisaną dla dzieci. Dostarczy im ona nie tylko rozrywki, ale również – co bardzo istotne – wiedzy o Mongołach, ich najazdach na Europę i ziemie polskie, poselstwie papieskim do chana. W interesujący więc sposób popularyzuje historię Europy, a przede wszystkim Polski. Z tych właśnie powodów serdecznie polecam tą lekturę wszystkim czytelnikom, zarówno młodszym, jak i starszym, lubiącym podróże z historią w tle. Przy tej książce na pewno nie będziecie się nudzić.
Komentarze