Zastanawialiście się kiedyś, skąd pochodzi tak wielkie zainteresowanie portalami plotkarskimi? Przyczyną tego jest nasze zaciekawienie sławnymi ludźmi, najczęściej bogatymi i wpływowymi, ale czasem również sławnymi biedakami, którzy byli na szczycie, a roztrwonili nie tylko majątek, ale także podstawy swojej kariery. Od wieków bowiem interesuje nas to, co tajemnicze, nie osiągalne dla zwykłych ludzi. Lubimy poczytać pamiętniki, życiorysy sław, oglądać zdjęcia prywatne przedstawiające sytuacje z życia codziennego, niekiedy wręcz intymne. Fascynują nas losy artystów, ludzi kultury, zwłaszcza wtedy, gdy możemy zapoznać się z najbardziej skrywanymi przez nich sekretami, wniknąć w ich tok myślenia, poznać tajemnice ich sypialni, problemy w kontaktach z rodziną, innymi utalentowanymi ludźmi, czy poznać stosunek do wielu spraw. Właśnie taki świat odkrywa przed nami Sławomir Koper.
Autor umożliwia nam poprzez książkę „Życie prywatne elit artystycznych Drugiej Rzeczypospolitej” uszczknąć choć odrobinę tegoż, niedostępnego dla większości z nas, świata. Pozycja ta została wydana nakładem wydawnictwa Bellona. Jak Koper sam wspomniał, dzieło to jest luźną kontynuacją „Życia prywatnego elit Drugiej Rzeczypospolitej”, poprzednio przeze mnie recenzowanej pozycji. Tym razem autor wziął na swój warsztat odkrywanie zakamarków życia prywatnego prowadzonego przez elity artystyczne, natomiast wcześniej były to elity polityczne. Łącznikiem między tymi ośrodkami była przede wszystkim postać bliskiego współpracownika Józefa Piłsudskiego, Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego. (Piszę przede wszystkim, gdyż były to także skandale, alkohol, sex i wiążące się z tym częste zmiany partnerów).
W każdym bądź razie Koper znów mnie nie zawiódł. A to jest najważniejsze. Ponownie świetny język daje o osobie znać na każdej stronie. Ponownie połykałem kolejne zdania, strony, rozdziały, spragniony tego co jest dalej na następnych zwitkach papieru. Język doprawdy ubogaca to dzieło, bowiem czytając nawet nie czuje się żadnego znudzenia, monotonii. Cały czas czytelnik posiada ochotę na więcej.
Dużą zaletą „Życia prywatnego elit artystycznych Drugiej Rzeczypospolitej” jest prosta konstrukcja. Tak jak w przypadku innych dzieł Kopra, podzielił on książkę na kilkanaście rozdziałów z których jeden (lub więcej) jest ogólnym, wprowadzającym w poruszaną tematykę, natomiast kolejne są już konkretnie poświęcone poszczególnym artystom. W niniejszej pozycji zarówno pierwszy, jak i drugi rozdział są ogólne, wprowadzające w świat sław artystycznych, aczkolwiek w pewien sposób ich podrozdziały konkretnie dotyczą tylko wybranego artysty. Pozostałe rozdziały bezsprzecznie zostały poświęcone wybranemu artyście/artystce jak Witkacy, Bruno Schulz, Boy-Żeleński, Zofia Stryjeńska lub rodzina Kossaków czy Skamandryci.
Właściwie każdy czytelnik znajdzie w książce „Życie prywatne elit artystycznych Drugiej Rzeczypospolitej” Sławomira Kopra coś dla siebie. Będą tam i sprawy łóżkowe Boya-Żeleńskiego, Rubinsteina, i problemy z orientacją seksualną Iwaszkiewicza, Szymanowskiego, i także rozwody sióstr z „Kossakówki”. Zainteresowani modną ostatnio w polskiej publicystyce sprawą dopalaczy, bez wątpienia chętnie poczytają o narkotykach Witkacego i jego barwnej sztuce powstającej pod ich wpływem. Przeciwnicy współpracy z wrogiem znajdą opisy kolaboracji Igo Syma czy też luźny stosunek po II wojnie światowej do komunistów i budującej się PRL przedstawicieli życia artystycznego okresu międzywojnia. Natomiast marzący o zarobieniu wielkich pieniędzy na sztuce i kulturze doszukają się chałtury w wykonaniu elit II RP lub „fabrycznego malarstwa” obrazów. Wszystko to opatrzone licznymi przypisami oraz bibliografią literatury wykorzystanej do sporządzenia tej książki, czynią z „Życia prywatnego elit artystycznych Drugiej Rzeczypospolitej” doskonałą lekturę, którą koniecznie trzeba przeczytać !
Komentarze